Od 16 lipca byłam nad morzem. Spotkałam się znowu z Kuki i jej lalkami. Mało zdjęć troszkę "powstało", no ale dodam to co jest. Aha i mam dużo fotek zaległych, więc dodam takie co mi się gdzieś zapodziały.. :)
1. Takie tam..
2. W kukurydzy (czapka robiona przez kuzynkę, obiecałam, że dodam to zdjęcie. xd)
3. Ayu, Yuki i Coco na plaży, pt "pożrę Wasze mózgi" :D
4. Taki tam grubasek na plaży.
5. W ciuszkach Ayu w parku.
6. Zamiana ciuszkami ^^
7. I na koniec z prezentem od Kuki. :3
To już chyba koniec fotografowania tej bluzy. :D
Ostatnio pozmieniałam parę rzeczy w aparacie, więc od tej pory zdjęcia będą lepszej jakości.
Widzę, że na wielu blogach widnieje już hasło "We are not barbies". Wszędzie już jest wszystko powyjaśniane, więc chyba nie muszę pisać takiej kolejnej notki. Ale naprawdę mam dużo przykładów takich blogów, gdzie lalki są zaniedbywane. JEŚLI NIE JESTEŚ W STANIE SIĘ NIĄ PORZĄDNIE ZAJĄĆ (LUB CIĘ NIE STAĆ, bo jakby nie patrzeć to kosztowne..) TO PO CO KUPUJESZ?! Szkoda takich dzieci, a już szczególnie ich lalek..
Aha i zawieszam do 3 tygodni max. I chyba przenoszę się na pingera, bo po co prowadzić 2 blogi?
Albo blogspot, albo pinger.. (?)